FESTIWALU KULTURY KRESOWEJ DZIEŃ CZWARTY
Dzięki Towarzystwu Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-wschodnich w Jarosławiu, któremu aktywnie i niestrudzenie przewodniczy ceniony historyk i pedagog Elżbieta Rusinko oraz wsparciu finansowemu ze środków budżetowych województwa podkarpackiego oraz gminy miejskiej Jarosław, a także życzliwych sponsorów możliwe są w tym roku – podobnie jak w latach minionych – emocjonalne i sentymentalne powroty na Kresy. Poniedziałek (12.09) nacechowany był duchowością ormiańską. Ormianie byli zasymilowani z wielokulturowością Jarosławia. W naszym mieście mieszkają i żyją także obecnie.
Piszący te słowa pragnie podkreślić szczególną sympatię dla jarosławskich Ormian. To ludzie o postawie horyzontalnej, którzy w Jarosławiu realizują swoje cele życiowe i zawodowe. Dzień Ormiański zainaugurowało otwarcie dokumentalnej wystawy fotograficznej zatytułowanej „Katedra ormiańska we Lwowie”. Przedsięwzięcie było możliwe dzięki pomocy zastępcy dyrektora ds. programowych Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie Agaty Wąsowskiej – Pawlik oraz dzięki Ewie Wojton. Ta świątynia przedstawiona na obrazach fotograficznych Pawła Mazura odzyskuje dzięki zabiegom konserwatorskim i renowacyjnym dawną świetność. Odnajdujemy tu zdjęcia porównawcze sprzed lat i obecne, polichromie przedstawiające m.in. św. Idziego, pogrzeb św. Odilona itp.
Całość tego sympatycznego wieczoru zakończył nacechowany liryką miłosną i serdecznością recital Aidy Kosojan – Przybysz
i towarzyszącego jej zespołu. Artystka oznajmiła zgromadzonym w Sali Lustrzanej słuchaczom:
Tak naprawdę od 25 lat mieszkam w Polsce, a Ormianie znani są z tego, że wędrują przez cały świat. Nasza kultura jest taka, że byliśmy gonieni, byliśmy kochani i niekochani, natomiast jest takie powiedzenie, że Ormian wszędzie pozna się po oczach. Smutek wyraża się zawsze w naszych spojrzeniach, natomiast kiedy gra muzyka zawsze śpiewamy sercem.
HENRYK GRYMUZA
Foto: P. Mazur i H.Grymuza