JACQUES BREL. WSPOMNIENIE
Kiedy nasze serca rozweselali artyści tej miary jak Jacques Brel, których z pasją słuchaliśmy w Radiu Luksemburg, w radiowej „Trójce” i nie tylko tam, świat miał jeszcze wiele zalet i barw. Przeto godzi się przypomnieć człowieka, z którym żyło nam się lepiej.
8 kwietnia minęła 90 rocznica urodzin wybitnego piosenkarza kompozytora i aktora. Jacques Brel, bo o nim mowa, dostarczał nam wyjątkowych przeżyć emocjonalnych dzięki takim szlagierom jak : Les bonbons, Le lion, Comment tuer l'amant de sa femme..., Quand On n'a Que l'Amour itp. Brel urodził się 8 kwietnia 1929 roku w Schaerbeek, zmarł 9 października 1978 roku w Bobigny. Była z niego dumna nie tylko Belgia. Występował z artystami tej miary co Maurice Chevalier czy Michel Legrand. Koncertował w całym niemal świecie, także w Polsce i ZSRR (lata 60. – przyp. HG).
Język flamandzki i francuski dominował w jego twórczości. Wikipedia pisze między innymi: W krajach francuskojęzycznych często uznawany jest za jednego z najlepszych piosenkarzy z kręgu kultury francuskiej. Znany był ze swych tekstów, humorystycznych piosenek (Les bonbons, Le lion, Comment tuer l'amant de sa femme...). Nacjonaliści, urażeni stosunkiem Brela do narodowych przywar Flamandów, zabronili mu występów w wielu miastach rodzinnego kraju.
W 1969, będąc u szczytu powodzenia, ogłosił zakończenie kariery muzycznej, poświęcając się jedynie aktorstwu. Ostatnie lata życia chory na raka płuc spędził we francuskiej Polinezji na Markizach, mieszkając na wyspie Hiva Oa.
Tuż przed śmiercią wrócił do Francji i nagrał ostatni pożegnalny album. Został pochowany w Atuona na tym samym cmentarzu, co Paul Gauguin.
Był taki ktoś. Jacques Brel. Jest wciąż obecny w naszych wspomnieniach z lat młodości.
HENRYK GRYMUZA
Zdjęcia: BBC, Open Spotify, Honeycombers Singapore