Jest taki dzień…
Od paru dziesięcioleci w wigilijny wieczór wkładam do gramofonu cudowny krążek „Czerwonych Gitar”, na którym jeden z czterech utworów brzmi radośnie, dostojnie i bardzo ciepło. Oto jego fragment:
Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku,
dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku.
Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem.
dzień, piękny dzień dziś nam rok go składa w darze...
Wskrzeszam ten utwór w niniejszej refleksji, bo jego tekst ma wielkie odniesienie do historycznego Cudu w Betlejem. „Dzień jeden
w roku” wraz z kolędami rozbrzmiewał w moim rodzinnym domu zawsze, także wtedy, kiedy wespół z nieżyjącymi dzisiaj rodzicami zasiadaliśmy do wieczerzy wigilijnej.
Na te radosne Święta odkrywam karty z mojego prywatnego i koleżeńskiego życia. Wszystkie zapisane są posrebrzanymi zgłoskami albowiem tamte czasy były odmienne od dzisiejszych, w których eskalacja zła, agresywnej retoryki i niesubordynacji osiąga poziom zatrważający. Ale, pomimo tego stanu rzeczy nie brak w naszym otoczeniu ludzi, którzy czynią dobro. Kilka publikacji i reportaży
w naszym Portalu spowodowało szlachetne odruchy serca na rzecz potrzebujących. Mój sąsiad, lekarz, pomaga ubogiej rodzinie A więc ? A więc nie jest z nami tak źle. Dobrze się dzieje, że uwalniamy w sobie porywy serca, które sprawiają, że eliminujemy w naszych postawach alienację, także poczucie pesymizmu i niewiary.
Wigilia i Boże Narodzenie, sympatyczni mężczyźni, którzy o wielu lat o północy z 24 na 25 grudnia przemieszczając się głównym traktem komunikacyjnym mojego osiedla wygrywają na akordeonach kolędy i pastorałki, promieniujące blaskiem Nieba domowe choinki… Czy trzeba czegoś więcej na ten „dzień jeden w roku” ?
HENRYK GRYMUZA
Foto: ageheureux, organicloven.com, tugaleres.com, Grymuza