Z całowaniem to bywa tak…
Najpierw uaktywniają się fluidy. Potem przychodzi pora na olśnienie. W konsekwencji objawia się namiętność w różny sposób wyrażana. Pocałunki w tej materii zajmują miejsce wiodące. Czy można się zatem dziwić, że 28 grudnia ktoś ustanowił Międzynarodowy Dzień Całowania ?
Ten Dzień początkowo wylansowała jedna z firm farmaceutycznych. Na stałe do kalendarza nieformalnych, ale jakże fascynujących świąt, został wpisany u progu lat 90. Uważam, że zdecydowanie za późno., Wszak „wieki” temu pocałunek, mocny, wysublimowany i ekspresyjny, pojawił się na filmowym ekranie i nie tylko tam. W Internecie możemy przeczytać, że pocałunek korzystnie wpływa na nasze zdrowie i nastrój, a także wydłuża życie - miłośnicy pocałunków żyją pięć lat dłużej. Podczas pocałunku wzrasta poziom oksytocyny, hormonu odpowiadającego między innymi za ochronę przed depresją. Ponadto całus stymuluje układ immunologiczny, wzmacniając odporność organizmu.
Do Księgi Rekordów Guinessa wpisano ekstremalny pocałunek, który trwał 30 godzin 59 minut i 27 sekund. W trakcie pocałunku para nic nie spożywała i cały czas stała. To się nazywa determinacja.
HENRYK GRYMUZA Foto: tapetus.pl, AIP posters, Wall Devil