PAMIĘCI ZYGMUNTA ZIELIŃSKIEGO
Setna rocznica odzyskani przez Polskę niepodległości jest wciąż obecna w działalności programowej Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia. 24 stycznia w siedzibie tego towarzystwa mec. Jan Gąsior przedstawił wykład charakteryzujący działalność gen. Zygmunta Zielińskiego – ostatniego przywódcy całości legionów.
Bohater wykładu urodził się w 1925 roku w Rzeszotarach. Swoje młode lata spędził w Michalczowej i w Nowym Sączu. W historii zapisał się jako wybitny patriota i strateg wojskowy. Służył w oddziałach piechoty w Krakowie, Innsbrucku i Josephstadt. Dowodził 1 Batalionem 13 Pułku Piechoty w Bielsku. Do legionów zgłosił się z własnej inicjatywy. Dowodził III Brygadą Legionów Polskich (od 1916 roku) , a następnie Polskim Korpusem Posiłkowym. Uważa się go za ostatniego generała całości legionów.
Odznaczony został m. in. Orderem Orła Białego, Krzyżem Komandorskim Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Niepodległości, Brązowym Medalem Signum Laudis itp. Wnuk generała Tadeusz, urodzony w Jarosławiu w 1893 roku, a zamordowany w roku 1940 w Katyniu wzorem pradziadka i innych członków rodziny ukończył I Gimnazjum w Jarosławiu, z chwilą wybuchu I wojny światowej został wcielony do armii austriackiej, gdzie ukończył szkołę podoficerską. Po odzyskaniu niepodległości powrócił do Jarosławia i wstąpił do Wojska Polskiego. Swoje życie poświęcił służbie dla Ojczyzny. Imię jego i żony nosi fundacja udzielająca materialnego wsparcia młodzieży. Fundacji Pomocy Edukacyjnej dla Młodzieży im. Heleny i Tadeusza Zielińskich od wielu lat przyznaje stypendia zdolnym uczniom. Należy dodać, że Fundacja wspólnie z parafią Chrystusa Króla zrealizowała w Jarosławiu budowę pomnika upamiętniającego osoby zamordowane w Katyniu i innych miejscach Rosji Sowieckiej. Jest obecnie integralną częścią Pomnika Historii Polski.
A wszystko zaczęło się od iskry, którą przekazał zmarły w 1925 roku w Krakowie gen. Zygmunt Zieliński. Prelekcji wysłuchali jarosławianie oraz członkowie krakowskiego oddziału SMJ Wiktor Bojarski i Stanisław Przewrocki.
Tekst i foto: HENRYK GRYMUZA