TEMPERAMENT, URODA I WDZIĘK
Na ten koncert przyjechali fani z Jarosławia, Przemyśla, Rzeszowa i Glasgow. Bo kiedy w eterze ziemskim i w międzygalaktycznej przestrzeni pojawia się słowo „Cleo” pozytywne wibracje przedostają się do wrażliwych serc melomanów.
Ta prześliczna artystka sprawiła 2 lipca to, że do miasta Sobieskich, Ostrogskich, Tarnowskich i Zamoyskich przybyły z dalekiej Hellady Euterpe, Erato, Melpomena i Polihymnia. Warto było na tych kwadransów parę opuścić Olimp i orszak Apollina, aby z poziomu attyki u Orsettich spojrzeć na pieśniarkę, która we wszystkich słuchaczach wyzwala jedyne w swoim rodzaju poczucie radości.
Cleo tegorocznym „Dniom Jarosławia” dodała animuszu. Któż bowiem lepiej potrafi nawiązać interakcję ze słuchaczami w wieku od lat dziesięciu do siedemdziesięciu ? Znakomita interpretatorka takich hitów jak: „My Słowianie”, „Sztorm”, „Serce”, „Zabiorę nas” itp. potwierdziła, że jest wielką gwiazdą, która błyszczy na wszystkich południkach i równoleżnikach kraju Polan.
Tekst i zdjęcia:
HENRYK GRYMUZA