Z POEZJĄ W SERCACH
Po przerwie spowodowanej pracami remontowymi i renowacyjnymi gmachu byłego „Sokoła” (obecnie Jarosławski Ośrodek Kultury
i Sztuki – przyp. HG) w stylowych piwnicach tegoż spotkali się członkowie Grupy Poetyckiej „Anafora”, której opiekunem jest Janina Suchożak.
Było swojsko, ciekawie i jubileuszowo. Pojawił się tort, wyborny i niezwykły w swojej krasie, który sporządziła jedna z członkiń „Anafory” Maria Markiewicz. Ona, a także Edward Szyler i Kuba Zarzecki zaprezentowali swoje nowe kreacje literackie. A. Markiewicz wyrecytowała wiersz pt. „Jest tak”, który opublikowany został w zbiorze dokumentującym doroczne spotkanie poetów w Przemyślu. Jest dzień, co wiatrem ciepłym wieje i taka noc co gwiazdy szczęścia sieje – pisze poetka. Swoje utwory, które powstały w Krakowie przedstawił Kuba Zarzecki. Jest w nich zawarty pierwiastek refleksyjny. Edward Szyler już na samym początku zaśpiewał a capella autorski poemat
z okazji Święta Kobiet z lekkim nachyleniem w stronę opiekunki „Anafory”. Czytamy w nim m. in.:
Opiekunko nasza, dobry duchu nasz,
niczym nie zastraszasz, masz pogodną twarz,
nadeszła już pora, przyszedł na to czas,
żeby „Anafora” przemieniła nas(…)
Kolejne spotkanie poetów zaplanowano na kwiecień.
Tekst i foto: HENRYK GRYMUZA