CZAR „ GRAJĄCEJ SZAFY”
W tych dniach mija 110 rocznica skonstruowania pierwszej szafy grającej. Na to wspomnienie serce bije raźniej. Urządzenie to dostarczało prawdziwej rozrywki, pomimo, iż pierwsze magiczne „skrzynki muzyczne” wygrywały tylko jedną melodię. Można jej było słuchać przez małą tubę umieszczoną przy uchu. Pierwsza grająca szafa z prawdziwego zdarzenia została wyprodukowana przez Johna Gabela („Automatic Entertainer”). Dostępna w dużych salonach wygrywała muzykę z 24 krążków. Dźwięk wydobywał się z dużej tuby i radował uszy i serca melomanów.
Mechanizm szafy grającej działał po wrzuceniu monety i odtwarzał jedną płytę. W Polsce jukeboxy produkowała Firma „Fonica”. Kilkadziesiąt lat temu „grające szafy” można było spotkać także w Jarosławiu. Może ktoś wpadnie na pomysł ponownego wyeksponowania tej skrzynki. Takie grające cudeńko jest dla słuchaczy tym, czym dla pasjonatów fotografii aparat mieszkowy.
Tekst:
HENRYK GRYMUZA Foto:
ForWallpaper.com