Świat zna wiele jego przebojów. To przede wszystkim „New York, New York”, “Love and Marriage”, „I’ve Got You Under My Skin”, „Strangers in the Night”, „Fly Me to the Moon”, „Witchcraft” i … hiper awangardowy utwór “My Way”. To nie tylko melodyjna konstrukcja, ale także pełen wzruszeń tekst. Niechaj zaświadczy o tym te fragment piosenki:
„ (…)I teraz, kiedy koniec jest bliski
i muszę stanąć w obliczu tego końca
mój przyjacielu, powiem co czuję
i wyznam szczerze to czego jestem pewien:
żyłem pełnią życia
przemierzyłem każdą z dróg
ale bardziej, o wiele bardziej cenię to, że
zrobiłem to po swojemu…”
Sinatra urodził się sto lat temu (12.12.1915 r.) w Hoboken. Zmarł w maju 1998 roku w Los Angeles. Jego twórczość miała wpływ na wrażliwość wielu pokoleń pieśniarzy, także amatorów występujących w klubach i ośrodkach kultury na całym świecie, również w Polsce.
Artysta pozostawił po sobie przebogaty dorobek pieśniarski i aktorski. Kilkadziesiąt płyt (m.in. “Swing and Dance with Frank Sinatra”, “Requested by You”, “Close to You and More”, “The Broadway Kick”, “Sinatra & Sextet: Live in Paris”,” A Jolly Christmas from Frank Sinatra” czy “ Sinatra at the Sands” nagranych dla CBS, Capitolu i Columbii) oraz wspaniałe kreacje filmowe (“Stąd do Wieczności”, “Faceci i Laleczki”, “Ryzykowna gra”, “Detektyw”, „Złotoręki” itp. – przyp. HG) to obraz człowieka, który życie swoje poświęcił sztuce i poprzez twórcze działanie wzmacniał w nas motywację do wspólnej radości, o co teraz w Polsce i na świecie trudno.
Żył pełnią życia i przemierzył każdą z dróg…
HENRYK GRYMUZA
Foto: spfaust.wordpress.com, www.telegraph.co.uk