TRUDNO O NIM ZAPOMNIEĆ…
16 sierpnia, przed 39 laty zmarł Elvis Presley. Ten, który wpływał na emocje mojego pokolenia i który dawał nam radość. Ta radość, podobnie jak rozum są, dzisiaj w cenie. Ale On, interpretator „Love me Tender” i „That’s All Right” urodzony w Tupelo,
a zmarły w Memphis, zaszczepił to, czego dzisiaj niekiedy nam brakuje…
Król rocka dzięki swojemu talentowi i ekspresji pokonał granice ideologiczne i spetryfikowany styl myślenia ludzi niereformowalnych. Ceniony wirtuoz człowieczeństwa. Także dzięki muzyce i piosence nie pozwolił „zamknąć świata na klucz”.
Wspominam go zawsze, kiedy następuje nowe rozdanie w formie nowego dnia, podobnie jak Lennona, Hendrixa i Niemena. Dzięki nim następuje w ludziach atrofia centrum zarządzania nienawiścią.
Elvis Presley. Dobrze, że był…
HENRYK GRYMUZA
Foto
: wallpaperscraft.com, www.ceneo.pl