SPADAŁY NA NASZE GŁOWY…
Perseidy spadające na Ziemię w nocy z 12 na 13 sierpnia są zjawiskiem budzącym niekiedy strach. Ale ciekawość zobaczenia ich jest silniejsza. Wystarczy wygenerować marzenie, nawet to bardzo osobiste, aby mieć nadzieję na jego spełnienie.
Od ponad 2 tysięcy lat obserwują „spadające gwiazdy” zwykli ludzie i ludzie mający naukowe predylekcje. Pierwsze wzmianki o obserwacjach spadających meteorów pochodzą
z Dalekiego Wschodu. Bywają nazywane niekiedy „łzami świętego Wawrzyńca”, ponieważ ten oblubieniec Kościoła oraz patron ubogich, bibliotekarzy, kucharzy i piekarzy zmarł w tym okresie (258 r. ne).
Perseidy płoną w atmosferze różnymi barwami. Dzieje się to w okresie gdy Ziemia przemieszcza się przez chmurę pyłu kosmicznego pozostawionego przez kometę 109P/Swift – Tuttle, która co 133 lata przecina orbitę naszej planety. Obserwowali „deszcz gwiazd” jarosławianie i turyści w Bieszczadach, także ci, którzy uczestniczyli w oglądzie Perseidów dzięki przygotowaniom poczynionym przez Centrum Nauki „Kopernik”.
Piszący te słowa po raz pierwszy dostrzegł „łzy św. Wawrzyńca” trzydzieści parę lat temu podczas spaceru na moście nad Sanem. Marzenie utrwalone w świadomości jako jedyne w swoim rodzaju życzenie ziściło się. I to bardzo szybko…
Życzę Sympatykom POD24.INFO, aby z minionej nocy Perseidów do ich serc, sumień i wrażliwej natury emocjonalnej przedostało się z wysokości Nieba dobro, jakiego sobie życzą.
HENRYK GRYMUZAFoto
: Allevents, poznancarpediem